25 lutego 2012

Finiszujemy!

Widoczne na poniższym zdjęciu drzwi na ogródek sprawiły,że przy minus dwudziestu stopniach Celsjusza wiało nam złem do środka. Przy tej pogodzie cosik się rozszczelniło, poluzowało po prostu popsuło...



Ta mała usterka została naprawiona- już nam halny nie hula po lokalu. Pan majster od drzwi przyszedł, pogmerał i naprawił drzwi, przez które nas wywiewało.
Został nam już tylko montaż listw przypodłogowych i kolorowych kinkietów.
A w schowku zamieszkał manekin pieszczotliwie zwany przez nas Helgą. Ona też już wypatruje wiosny...


23 lutego 2012

Pozor!

Luty powoli dobiega końca. Jest za oknem wietrznie, brzydko i pluchowato. Ja osobiście nie mogę się już doczekać wiosny z plusowymi temperaturami i świeżą zielenią dookoła. Mam dość brodzenia w pośniegowej brei a moje biodro przegrało w starciu z oblodzonym chodnikiem. Co ja poradzę na to,że jestem ciepłolubna i nawet w swym przytulnym mieszkaniu otulam się kocem. Wiosno gdzie jesteś???
HULLU W marcu planuje ładować swoje akumulatorki na imprezie POZOR!. Oto jej filmowa zajawka.

20 lutego 2012

Wyposażenie Hullu

Remont dobiegł końca - wietrzymy teraz lokal z unikatowego aromatu farb do malowania.Po kilku dniach ciężkiej fizycznej pracy zostały tylko drobne elementy wykończenia do wykonania.
Przyszły już wszystkie zamówione manekiny. Czekają teraz w ukryciu na otwarcie. 
Nastał teraz  czas zakupów. Plany na wyposażenie lokalu są proste. Ma być mobilne ( praktycznie wszystko będzie posiadać kółka, ułatwiające aranżację we wnętrzu) i kolorystycznie zgodne z  Hullowym logiem . Białe półki, czarne i białe wieszaki, żółte oraz różowe lampy już za kilka dni pojawią się w jasnym wnętrzu. Nie ukrywamy ,że prostota IKEI spełnia nasze oczekiwania. Lista zakupów jest już spisana, data wyjazdu zaplanowana - mamy tylko nadzieję, że o niczym nie zapomnimy buszując  między regałami.
Sam lokal będzie tez służył nam jako studio fotograficzne - białe ściany i szara podłoga to nasz pomysł na tło zdjęciowe. 








17 lutego 2012

Ubrania Hullowych manekinów.

Na zdjęciach przedstawiam wam lycrę czyli super rozciągliwy materiał kojarzący się z kostiumami kąpielowymi. Ja w te soczyste kolory nawiązujące do naszego logotypu zamierzam ubierać naszego damskiego manekina.




14 lutego 2012

Remont rozpoczęty.

Zaczęliśmy remont w naszym  lokaliku!Postawiliśmy na biel na ścianach oraz odrobinę błękitu. Kilometrami folii  zasłoniliśmy naszą fantastyczną  witrynę i zaczęliśmy działać. Specjalnie dla was kilka zdjęć z przygotowań do akcji malowanie.







12 lutego 2012

Nasz lokal.

Jak wspominałam ostatnio udało nam się wynająć lokal, w którym urządzimy nasz Hullowy butik.Nowy budynek jest wkomponowany pomiędzy starymi kamienicami. Od cieszyńskiego rynku dzieli nas 5 minutowy spacer, a sam adres zacny bo przy Studni Trzech Braci.
Studnia służyła już prawdopodobnie w średniowieczu i zaopatrywała mieszkańców i pobliski browar mieszczański w wodę. Trudno stwierdzić, od kiedy kojarzono ją z podaniem o założeniu Cieszyna i od kiedy nosi imię Trzech Braci. Jednak już w połowie XIX wieku z inicjatywy Pawła Stalmacha studnia została odnowiona, a w 1868 roku zabezpieczona żeliwną altaną, specjalnie w tym celu odlaną w hucie w Trzyńcu.Wewnątrz umieszczono tablice z tekstem podania w językach polskim, łacińskim i niemieckim. Obecnie pozostały tylko napisy polski i łaciński.Od czasu zbudowania altany Studnia Trzech Braci stała się jednym z symboli miasta i jest chętnie odwiedzana przez zwiedzających Cieszyn turystów. Studnia znajduje się przy stromej, brukowanej kocimi łbami uliczce Trzech Braci, naprzeciwko najwyższego budynku starego miasta. Tradycja nakazuje wrzucać monety do studni, aby kiedyś móc znów się tu znaleźć. Więc jak sami widzicie lokalizacja niczego sobie - mam nadzieję, że nasza inicjatywa wrośnie na stałe w krajobraz starówki.
Na poniższym zdjęciu widać budynek,w którym usytuowany jest nasz lokal.Jak sami widzicie kilka kroków od studni.
A tu nasza witryna - już za miesiąc ożywię ją naszym asortymentem.
Ja uciekam z  zapałem malować ściany.

09 lutego 2012

Chciałam się pochwalić, że przebrnęłam przez Facebooka, więc możecie  już nas lubić w tej przestrzeni.

08 lutego 2012

Nasze Logo

Nazwa naszego projektu miała wyrażać w jakiś sposób nasze osobowości. Jesteśmy młode, zakręcone, bogate w doświadczenia różnej maści i oczywiście super zdolne i piękne ( ale tego chyba nie trzeba nawet mówić - oczywista oczywistość). Nasze życiorysy pełne są zaskakujących wydarzeń i dziwnych decyzji. Z tego    misz-maszu wyłoniło się HULLU.
Jak podaje słownik fińsko-polski Hullu oznacza szalony. Tak - zdecydowanie tkwi w nas nutka szaleństwa, którym chcemy zarażać naokoło, pozytywnego i kreatywnego. Mimo swego wariackiego usposobienia w naszym małym biznesie pragniemy twardo stąpać  po ziemi. I to właśnie usiłowałam zawrzeć w naszym logo. 

Prosty krój liter i ich bazowy kolor  to ta porządnicka część nas, zorganizowana i kompetentna. Czysta żółć  to hurra optymizm ,który nam towarzyszy przy tym projekcie. Niebieski jest jednym z ulubionych kolorów Pani Prezes. Natomiast róż to kolor ,który towarzyszy mi codziennie . Nasze logo ma przyciągać uwagę i wyróżniać nas w stonowanej rzeczywistości. Zaprojektowałam też spójną z logiem identyfikację wizualną. Zapoznam was  wkrótce z naszymi metkami, wizytówkami i szyldem.
Udało nam się podpisać umowę na cudowny lokal. Końcem tygodnia ruszamy z malowaniem  i montażem elektryki. Na naszej długaśnej liście "Rzeczy do zrobienia" zostało jeszcze dużo podpunktów do odfajkowania...
Chyba widać,że lubię kolor różowy.

06 lutego 2012

Witamy i zaczynamy!

Pewnego niebyt pięknego  grudniowego dnia spotkały się dwie Panie. Podczas krótkiej rozmowy zapaliły się do pomysłu, aby w pięknym granicznym mieście otworzyć coś ciekawego, fajnego i niespotykanego...
Tak narodziła się idea Hullu : sklepiku-butiku. Miejsca z pomysłem, duszą i dobrym designem. Pasującego charakterem do rozwijającego się artystycznie Cieszyna.
Pomysł pomysłem - czas na czyny! Lista zadań do wykonania jest długaśnie przerażająca a czas nagli.
Powstało już nasze logo - w następnym poście wam o nim co nieco poopowiadam.